tag:blogger.com,1999:blog-11606887235541944772024-03-14T04:11:15.342+01:00Radość gotowaniaMichałhttp://www.blogger.com/profile/12756027187529983193noreply@blogger.comBlogger79125tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-73262299691294633382015-12-13T23:07:00.000+01:002015-12-13T23:07:33.229+01:00Makaron z brokułami, szynką, serem i orzechami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho0N3ymPct0AEIuvulzA612SUrMBQ4TbbgpPwQQVT4_oO2PyRLRiLNhUqvcsPzcvU0VkjxdtyQ8p_wzlPc4JNkfKinFktJUh-LiE9mUD_kCTrzrG6Fc_syPmj5Hl7GZZthL47r5Ow1h5M/s1600/2015-10-21+20.08.44.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Makaron z brokułami, szynką, serem i orzechami" border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho0N3ymPct0AEIuvulzA612SUrMBQ4TbbgpPwQQVT4_oO2PyRLRiLNhUqvcsPzcvU0VkjxdtyQ8p_wzlPc4JNkfKinFktJUh-LiE9mUD_kCTrzrG6Fc_syPmj5Hl7GZZthL47r5Ow1h5M/s400/2015-10-21+20.08.44.jpg" title="Makaron z brokułami, szynką, serem i orzechami" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq">
<i>Bo przecież makaron nie musi wiecznie pływać w sosie. Lekkie a zarazem sycące danie. Neleży uważać, żeby nie rozgotować brokuła i koniecznie go wystudzić, żeby nie zmiękł jeszcze po odcedzeniu (chyba, że trafi od razu na patelnię). Ja szynkę wrzucam na oliwę po jednym kawałku, bo inaczej się poskleja.</i></blockquote>
<br />
<u><b>Składniki (4 porcje):</b></u><br />
<br />
<ul>
<li>400 g makaronu (u mnie casarecce)</li>
<li>jeden brokuł</li>
<li>100 g sera dojrzewającego</li>
<li>8 plastrów szynki schwartzwaldzkiej</li>
<li>2 ząbki czosnku</li>
<li>pół szklanki orzechów włoskich</li>
<li>oliwa</li>
<li>sól, pieprz, cukier</li>
</ul>
<br />
<br />
Makaron ugotować według opisu na opakowaniu. Brokuła podzielić na różyczki, umyć i wrzucić do wrzątku z solą i pół łyżeczki cukru (dzięki temu zachowa kolor). Kiedy brokuł będzie miękki, przelać go obficie zimną wodą, aż będzie chłodny. Na patelni rozgrzać oliwę i wrzucić na nią orzechy i pokrojony w plasterki czosnek. Smażyć przez 2-3 minuty cały czas mieszając. Dodać pokrojoną w paski szynkę i smażyć kolejne 2 minuty. Dodać makaron i brokuły i smażyć jeszcze 2 minuty. Dodać ser, doprawić solą i pieprzem.Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-71993941310369556052015-02-27T22:50:00.000+01:002015-02-27T22:50:23.140+01:00Makaron ze szpinakiem i gorgonzolą<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEV-xyfdOa6CvpZIBLy5W4wvJ4x10XADPPNq2NoJEZkk_hbvLmpyIO7kRqECcp9qaMAoLa7Jz3jcAF1Vc8Hj39q2sWGtbHY7rx5T1IZAu3CwsLhulZD5s7AoeJbi79vEuAB8zv9DeXQic/s1600/P1020867.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Makaron ze szpinakiem i gorgonzolą" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEV-xyfdOa6CvpZIBLy5W4wvJ4x10XADPPNq2NoJEZkk_hbvLmpyIO7kRqECcp9qaMAoLa7Jz3jcAF1Vc8Hj39q2sWGtbHY7rx5T1IZAu3CwsLhulZD5s7AoeJbi79vEuAB8zv9DeXQic/s1600/P1020867.JPG" height="300" title="Makaron ze szpinakiem i gorgonzolą" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Bardzo szybki i nietrudny makaron. Przygotowanie sosu nie zajmie dłużej niż ugotowanie makaronu. Szpinak pozostaje delikatny, gorgonzola nadaje całości Charakteru, a dzięki śmietanie i odrobinie masła sos jest kremowy. Moim zdaniem nie będzie tu pasował makaron w formie jakichkolwiek wstążek, dlatego proponuję penne lub fusilli. Zdecydowanie odradzam użycie mrożonego szpinaku. Obecnie świeży szpinak jest łatwo dostępny przez cały rok i nie różni się ceną od mrożonego. Jeśli chodzi o ser, to z powodzeniem można użyć Lazura, czy innego sera pleśniowego. Ostrożnie z solą! Mi się nie zdarzyło, żeby po rozpuszczeniu sera sos wymagał dodawania soli.</i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki (2 porcje):</u></b><br />
<br />
<ul>
<li>200 g makaronu (najlepiej penne albo fusilli)</li>
<li>200-250 g świeżego szpinaku</li>
<li>1 nieduża cebula</li>
<li>4 ząbki czosnku</li>
<li>100 g gorgonzoli </li>
<li>100 ml śmietanki 30%</li>
<li>1 łyżka masła</li>
<li>2 łyżki oliwy z oliwek</li>
<li>biały pieprz</li>
<li>sól</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Makaron ugotować zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Szpinak umyć i osuszyć. Cebulę pokroić w drobną kostkę, czosnek w cienkie plasterki. Na patelni rozgrzać oliwę i zeszklić na niej cebulę i czosnek. Następnie dodać szpinak i mieszać powoli aż ten zmniejszy swoją objętość. Dodać masło i dusić około 3 minut aż szpinak zmięknie. Dodać śmietankę i zagotować a następnie dodać pokrojoną w kostkę gorgonzolę. Gotować całość aż ser się rozpuści. Dodać makaron i wymieszać dokładnie. Doprawić do smaku białym pieprzem i ewentualnie solą (uwaga ser jest dość słony).</div>
Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-8577918259130281022014-04-11T12:11:00.000+02:002014-04-11T12:57:43.796+02:00Pasta z wędzonej makreli<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgRDnkJnNz0OvO21OCLV41J2xg549wgANjkTJdxcj0vt84WS0qp0SNqXwzgBnDxb4m1yQYY-tIWVHMcSqCkz4UOCLyw01gOZI0X8TqgLDpvLSpy3K5hFBlbrzI2vujO3INKGP6adPWKdA/s1600/P1020851.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Pasta z wędzonej makreli" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgRDnkJnNz0OvO21OCLV41J2xg549wgANjkTJdxcj0vt84WS0qp0SNqXwzgBnDxb4m1yQYY-tIWVHMcSqCkz4UOCLyw01gOZI0X8TqgLDpvLSpy3K5hFBlbrzI2vujO3INKGP6adPWKdA/s1600/P1020851.JPG" height="300" title="Pasta z wędzonej makreli" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Wydaje mi się, że wędzona makrela jest przez nas często postrzegana jako relikt przeszłości i przez to traktujemy ją jako produkt "klasy B". Niezbyt często pojawia się w przepisach ustępując innym rybom. Tym przepisem na pastę podzieliła się ze mną Pani Ala. Dzięki dodaniu masła i serka pasta jest delikatna i aksamitna. Myślę, że makrelę można swobodnie zastąpić wędzonym pstrągiem. Jako dodatek proponuję pomidory.</i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
<br />
<ul>
<li>jedna wędzona makrela</li>
<li>pół średniej cebuli</li>
<li>50 g serka topionego</li>
<li>30 g masła</li>
<li>sól i pieprz</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Rybę obrać dokładnie usuwając wszystkie ości. Cebulę obrać i pokroić w średnią kostkę. Wszystkie składniki zmiksować dokładnie na gładką jednolitą masę. Doprawić do smaku pieprzem i solą. Wstawić na 30 minut do lodówki, żeby stężała. </div>
Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-85057593533933803952014-03-26T21:30:00.000+01:002014-03-27T10:57:08.186+01:00Sałatka taco w chrupiącym koszyku z tortilli<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ1waSq_0poWQE_Aj_z_NOD3M7YfVTClOosFsRrH0FUYY8f_qEI90Aipx4T_GYFu50xfQ6wcbUvryQzZdRP7OGaGqb-Rhsw1kurEMnN093CZw5X8gNQkLHn43A4QPYyxqTfCEsYbqq0lI/s1600/P1020837.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sałatka taco w chrupiącym koszyku z tortilli" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ1waSq_0poWQE_Aj_z_NOD3M7YfVTClOosFsRrH0FUYY8f_qEI90Aipx4T_GYFu50xfQ6wcbUvryQzZdRP7OGaGqb-Rhsw1kurEMnN093CZw5X8gNQkLHn43A4QPYyxqTfCEsYbqq0lI/s1600/P1020837.JPG" height="237" title="Sałatka taco w chrupiącym koszyku z tortilli" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Tym razem chciałem podzielić się nie tyle przepisem na sałatkę (który jest w zasadzie trywialny), a sposobem podania. Wygląd jest bardzo efektowny i wprowadza ciekawe urozmaicenie. Można w ten sposób podać większość sałat - trzeba tylko uważać na to jaki dodajemy sos i w jakiej ilości, bo może on rozmoczyć tortillę. W oryginalnym przepisie była jeszcze pokrojona w drobne paski, smażona na chrupiąco wołowina, ale postanowiłem ją pominąć. </i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
<br />
<ul>
<li>Tortilla kukurydziana</li>
<li>Mieszanka sałat z rukolą</li>
<li>Pomidory koktajlowe</li>
<li>Oliwki</li>
<li>Czerwona cebula</li>
<li>Marynowana pikantna papryka</li>
<li>Ostry ser</li>
<li>Kiełki (dowolne)</li>
<li>Jogurt naturalny</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Tortille ułożyć na kształt miseczki w żaroodpornych naczyniach lub foremkach do muffinów i wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piec 10-15 minut aż się lekko przyrumienią i staną się chrupiące. Zostawić na chwilę do ostygnięcia. Ułożyć w nich sałatę i dodać po łyżce jogurtu. Ułożyć resztę składników w dowolnej kolejności (kiełki powinny znaleźć się na samej górze). </div>
Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-52950195009075456442014-02-07T14:12:00.000+01:002014-02-07T14:46:10.993+01:00Sumbitches - ciastka z masłem orzechowym, czekoladą i karmelem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghqOA239C3_JDCg0xiMbBRD1gj9y9wXln0XuXbEEiMv9l2rv4qf3Gm8l1qtQ1-Ygi_Ae_P1f-3eQs94xa2BkTzPaLzxbPkPXJx4wvLEI6VDtAilSJV2-qNffsmX8QX9RJ3GnAPtOSjPSw/s1600/sumbitches.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sumbitches" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghqOA239C3_JDCg0xiMbBRD1gj9y9wXln0XuXbEEiMv9l2rv4qf3Gm8l1qtQ1-Ygi_Ae_P1f-3eQs94xa2BkTzPaLzxbPkPXJx4wvLEI6VDtAilSJV2-qNffsmX8QX9RJ3GnAPtOSjPSw/s1600/sumbitches.JPG" height="240" title="Sumbitches" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Te ciastka są całkowicie nietuczące, bo nie zaliczają się do słodyczy, tylko do antydepresantów. Nie warto zatem zawracać sobie głowy liczeniem kalorii. Ciastka zainspirowane są ostatnim sezonem serialu "Jak poznałem waszą matkę" i zawdzięczają swoją nazwę temu, że zbyt trudno się im oprzeć. Zapach karmelu i orzechów rozchodzi się podczas pieczenia po całym mieszkaniu. Upieczone i wystudzone ciastka można przechowywać spokojnie około tygodnia w szczelnym pojemniku.</i> <i>Specjalne podziękowania dla Kasi za podesłanie przepisu wraz z próbką do degustacji.</i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki (36 sztuk):</u></b><br />
<br />
<ul>
<li>250 g masła (w temperaturze pokojowej)</li>
<li>250 g cukru</li>
<li>250 g brązowego cukru</li>
<li>250 g masła orzechowego</li>
<li>2 jajka</li>
<li>500 g mąki</li>
<li>1 łyżeczka ekstraktu waniliowego</li>
<li>1 łyżeczka proszku do pieczenia</li>
<li>1/2 łyżeczki soli</li>
<li>36 kęsów ulubionego batona karmelowego w czekoladzie (u mnie Milka Caramel)</li>
</ul>
<br />
Oba rodzaje masła i oba rodzaje cukru utrzeć mikserem na gładką masę. Dodać jajka oraz ekstrakt waniliowy i wymieszać do całkowitego połączenia. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia, dodać sól i połączyć dokładnie z masą. Przykryć ciasto folią i odstawić na 30 minut do lodówki. Po tym czasie każdy kęs batona zawinąć w kawałek ciasta (mniej więcej 2 łyżki) i uformować kulkę. Gotowe porcje ułożyć na wyłożoną papierem blachę zostawiając co najmniej 7-8 centymetrowe odstępy między kulkami (pod wpływem temperatury dość mocno się spłaszczają). Piec w piekarniku rozgrzanym do 185 stopni przez 13-15 minut do lekkiego zrumienienia. Po wyjęciu z pieca odstawić do ostygnięcia.Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-67795616170765606902013-10-16T21:33:00.001+02:002013-10-17T09:35:30.407+02:00Aglio olio (chili, garlic, olio pasta)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhoFKLBuFIY7XRct-kC0F1fVp0Hzaj_kBFr-qjyQoUwGrOd787eg3GlLSzs8Fq43MjPQATNxnG-E4Ga78hE8LjdhX9wgrCeV9KicKxEp_vJo9SuBxUWLqRJ7xkK_sL00jXGoV0jb-LT9w/s1600/P1020495.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Aglio olio (chili, garlic, olio)" border="0" height="325" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhoFKLBuFIY7XRct-kC0F1fVp0Hzaj_kBFr-qjyQoUwGrOd787eg3GlLSzs8Fq43MjPQATNxnG-E4Ga78hE8LjdhX9wgrCeV9KicKxEp_vJo9SuBxUWLqRJ7xkK_sL00jXGoV0jb-LT9w/s400/P1020495.JPG" title="Aglio olio (chili, garlic, olio)" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Aglio olio to najprostsza pasta jaką znam. Jest łatwa i bardzo szybka w przygotowaniu, a mimo to jest bardzo efektowna. Zapach czosnku podsmażonego na oliwie rozchodzi się po całym domu. Dla mnie świat makaronów odczarował w czerwcu tego roku Robert Joachimiak-Szpinda. Ilość papryczki polecam dostosować w zależności od jej "mocy" i upodobań. Do gotowania makaronu zawsze dodajemy oliwę. Ugotowany makaron zawsze hartujemy zimną wodą (podgrzewamy go potem z sosem).</i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki (4-6 porcji):</u></b><br />
<br />
<ul>
<li>500 g dowolnego makaronu (u mnie razowe fusilli)</li>
<li>8 łyżek oliwy</li>
<li>4 ząbki czosnku</li>
<li>1 papryczka chili</li>
<li>natka pietruszki</li>
<li>sól</li>
</ul>
<br />
<br />
Makaron ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu dodając do osolonej wody połowę oliwy. Po odcedzeniu zahartować makaron przelewając go obficie zimną wodą. Czosnek obrać i posiekać w cienkie plasterki razem z chilli. Na dobrze rozgrzaną patelnię wlać resztę oliwy. Na gorąca oliwę wrzucić czosnek i chilli i podsmażyć około minuty ciągle mieszając. Czosnek nie może się przypalić, bo będzie gorzki. Po tym czasie dodać makaron i smażyć całość, aż makaron będzie gorący, mieszając co chwilę. Przed podaniem posypać posiekaną natką pietruszki.<br />
<br />
<br />Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-67291036906532857882013-03-22T08:53:00.000+01:002013-10-17T09:39:05.231+02:00Tarta ze szpinakiem, mozzarellą i suszonymi pomidorami <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYnkdhdmV7heDCX20Phbe8awnL50TDIhWy2U8eCp2jyyTevbBzpq5vwmls7IxvlCxJjjbIQvA1h1J5oBnZrqL694pJF8icBnQ7Yntr1NMiceR5IrNDuxu3PI8r9ULN59TiSFTt0uLD8G8/s1600/Tarta_ze_szpinakiem_mozarella_i_suszonymi_pomidorami.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Tarta ze szpinakiem, mozzarellą i suszonymi pomidorami " border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYnkdhdmV7heDCX20Phbe8awnL50TDIhWy2U8eCp2jyyTevbBzpq5vwmls7IxvlCxJjjbIQvA1h1J5oBnZrqL694pJF8icBnQ7Yntr1NMiceR5IrNDuxu3PI8r9ULN59TiSFTt0uLD8G8/s400/Tarta_ze_szpinakiem_mozarella_i_suszonymi_pomidorami.JPG" title="Tarta ze szpinakiem, mozzarellą i suszonymi pomidorami " width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Ponownie przepis podpatrzony na innym <a href="http://magda-kucharzy.blogspot.com/" rel="nofollow" target="_blank">blogu</a>. Moją uwagę przykuły zdjęcia i od razu dodałem go do TODO listy. Dla mnie połączenie szpinaku i sera zawsze się broni. Myślę, że można tę tartę potraktować zarówno jako danie obiadowe, czy kolację, jak i jako przekąskę. Ciasto francuskie można wymienić spokojnie na kruche.</i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
<br />
<ul>
<li>opakowanie gotowego ciasta francuskiego</li>
<li>450 g mrożonego szpinaku (opakowanie)</li>
<li>170 g mozzarelli</li>
<li>6-8 suszonych pomidorów</li>
<li>1 jajko</li>
<li>2 ząbki czosnku</li>
<li>2 łyżki śmietany</li>
<li>łyżka masła</li>
<li>sól i pieprz</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Szpinak rozmrozić i odsączyć nadmiar wody. W garnku rozgrzać masło, wrzucić przeciśnięty przez praskę czosnek, podsmażyć około 30 sekund. Następnie dodać szpinak i smażyć całość kilka minut. Doprawić solą i pieprzem do smaku, zdjąć z ognia i po kilku minutach dodać rozmącone jajko oraz śmietanę. Wymieszać całość dokładnie.</div>
<div>
Ciasto rozłożyć na papierze do pieczenia i zawinąć brzegi. Włożyć do pieca nagrzanego do 200 stopni i podpiec przez 7 minut. Po tym czasie wyłożyć na ciasto szpinak, plastry mozzarelli i pokrojone w paski pomidory. Wstawić ponownie do pieca i piec około 20 minut do zrumienienia brzegów ciasta.</div>
Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-11089055341128165462013-03-15T08:52:00.000+01:002013-03-15T08:52:16.061+01:00Zapiekane banany z otrębami i mlekiem kokosowym<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYv0iyeUwprF3oUqYpIzi9o7TepUl5ssbz8cJwhLgOjJ7-z4jOOED7ewxN0Fg-5iRSw8_SCQ3DFHb1O_Ke2b_3FJhAOzdPa-q7b4luMbwCc8qbrGNNmUAiN8Z0rCAlf4nXVRjUXlsmzns/s1600/Zapiekan_banany_zotrebami_i_mlekiem_kokosowym.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zapiekane banany z otrębami i mlekiem kokosowym" border="0" height="256" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYv0iyeUwprF3oUqYpIzi9o7TepUl5ssbz8cJwhLgOjJ7-z4jOOED7ewxN0Fg-5iRSw8_SCQ3DFHb1O_Ke2b_3FJhAOzdPa-q7b4luMbwCc8qbrGNNmUAiN8Z0rCAlf4nXVRjUXlsmzns/s400/Zapiekan_banany_zotrebami_i_mlekiem_kokosowym.JPG" title="Zapiekane banany z otrębami i mlekiem kokosowym" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Znalazłem ten przepis na twarzoksiążkowym profilu Kulinarni.pl. Tytuł i zdjęcie od razu zapaliły mi lampkę "o, fajny deser". Okazało się, że to super pomysł na weekendowe śniadanie. Otręby i banany to przecież prawie jak musli ;) Na deser według mnie za bardzo sycące. Mleczko kokosowe można zastąpić śmietanką 30%.</i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki (3-4 porcje):</u></b><br />
<br />
<ul>
<li>3 banany</li>
<li>250 ml otrąb owsianych</li>
<li>laska wanilii</li>
<li>250 ml mleka kokosowego</li>
<li>płynny miód do podania</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Otręby zalać 250 ml wrzątku i odstawić na 10 minut. Banany pokroić w plasterki i ułożyć w naczyniach do zapiekania oraz przykryć namoczonymi otrębami. Mleczko kokosowe wymieszać z ziarenkami z laski wanilii i polać nim otręby. Naczynia wstawić do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika i piec przez 20-25 minut. Podawać gorące polane miodem.</div>
<br />
<br />Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-59640558505238273022013-03-08T08:34:00.000+01:002013-03-08T08:56:50.050+01:00Sernik piernikowy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisvYWm21K_bHs3NDGAaxyeeGO4qRFCh5GyviyZzGVhZFX-7jlIN8RKzhXcnKv6Sv84azIITmMqRKne370RPryRgKcSvaI7OXikqkJhc-0EYXcyfJDxmMRpt-xQ8qLRYGH7IHrdK_XrnLU/s1600/sernik_piernikowy.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sernik piernikowy" border="0" height="192" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisvYWm21K_bHs3NDGAaxyeeGO4qRFCh5GyviyZzGVhZFX-7jlIN8RKzhXcnKv6Sv84azIITmMqRKne370RPryRgKcSvaI7OXikqkJhc-0EYXcyfJDxmMRpt-xQ8qLRYGH7IHrdK_XrnLU/s400/sernik_piernikowy.JPG" title="Sernik piernikowy" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Przepis wypatrzony przez naszego domowego speca od wypieków na <a href="http://www.mojewypieki.com/" rel="nofollow" target="_blank">tym blogu</a>. Co prawda nie jestem fanem serników, ale ten mi wyjątkowo smakuje. Ma świetną kremową konsystencję, a za sprawą korzennego aromatu przywołuje (przynajmniej u mnie) wspomnienie świątecznych pierników. W oryginalnym przepisie jest mielony twaróg. Ja używam zwykłego i dłużej miksuję masę - wychodzi idealny.</i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki:</u></b><br />
Spód:<br />
<br />
<ul>
<li>180 g herbatników digestive w czekoladzie</li>
<li>50 g masła</li>
<li>50 g orzechów włoskich</li>
<li>1,5 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika</li>
</ul>
<div>
Masa:</div>
<div>
<ul>
<li>350 g twarogu</li>
<li>250 g mascarpone</li>
<li>3 jajka</li>
<li>1/2 szklanki brązowego cukru</li>
<li>125 ml golden syrup</li>
<li>250 ml śmietanki kremówki</li>
<li>łyżka mąki pszennej</li>
<li>aromat rumowy</li>
</ul>
<div>
Dodatkowo:</div>
</div>
<div>
<ul>
<li>1/2 łyżeczki przyprawy do piernika</li>
<li>2 łyżeczki kakao</li>
</ul>
</div>
<br />
<br />
Orzechy i pokruszone ciastka zmiksować w blenderze na drobno. Dodać przyprawę korzenną, roztopione masło i wymieszać. Przełożyć na wyłożoną papierem tortownicę (20-21 cm średnicy), rozłożyć równo na dnie i ugnieść.<br />
Wszystkie składniki na masę przełożyć do miksera z ostrym nożem i utrzeć na gładką masę. Jeżeli twaróg nie był wcześniej mielony, to lepiej miksować 2-3 minuty dłużej. Masę przelać do formy i wstawić do rozgrzanego piekarnika. Piec ok. 60 minut w temperaturze 180 stopni. Jeżeli sernik szybko się rumieni, to można w połowie pieczenia przykryć z wierzchu papierem do pieczenia. Wystudzić i wstawić na kilka godzin do lodówki.<br />
Przed podaniem posypać przyprawą korzenną wymieszaną z kakao.Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-82130132013949642302012-11-30T11:45:00.000+01:002012-12-03T12:50:38.545+01:00Kurczak z nerkowcami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLfWd3jB7tUaTqCfLCvKnMpJ4OkGHbqpNxVC1K6YLKyKI0uueuaU4eW1u9tPPd1X5KMCIA-CTYYo_04HRvDby6adhsG0DXbJogp6q4nlLyxxNA4Jed64T8INoc3vMjFvzkHyZDScb10VY/s1600/Kurczak_z_nerkowcami.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kurczak z nerkowcami" border="0" height="261" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLfWd3jB7tUaTqCfLCvKnMpJ4OkGHbqpNxVC1K6YLKyKI0uueuaU4eW1u9tPPd1X5KMCIA-CTYYo_04HRvDby6adhsG0DXbJogp6q4nlLyxxNA4Jed64T8INoc3vMjFvzkHyZDScb10VY/s400/Kurczak_z_nerkowcami.JPG" title="Kurczak z nerkowcami" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Próbowałem sprawdzić z jakiego regionu pochodzi to danie i wyszło, że pojawia się w różnych wersjach w prawie całej Azji. Mój przepis jest najbliżej wersji chińskiej. Najbardziej w tego typu potrawach lubię, jak sos okleja kawałki mięsa i warzyw, które nie pływają w sosie, a jednocześnie są delikatne i soczyste jak w potrawce czy gulaszu.</i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki (6 porcji)</u></b>:<br />
<br />
<ul>
<li>1 kg udek z kurczaka bez kości i skóry (u mnie pół na pół udka i pierś)</li>
<li>100 g orzechów nerkowca</li>
<li>pęczek szczypioru</li>
<li>olej do smażenia</li>
</ul>
<div>
Marynata:</div>
<div>
<ul>
<li>4 łyżki sosu sojowego</li>
<li>4 łyżeczki startego imbiru</li>
<li>2 łyżki sake (lub łyżka wódki)</li>
</ul>
<div>
Sos</div>
</div>
<div>
<ul>
<li>2 łyżki sosu sojowego</li>
<li>2 łyżki sosu Worcestershire</li>
<li>1 łyżka oleju sezamowego</li>
<li>4 łyżki wody</li>
<li>łyżeczka cukru</li>
<li>1/2 łyżeczki skrobi kukurydzianej (lub ziemniaczanej)</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
Autorka bloga "<a href="http://lepszysmak.wordpress.com/" rel="nofollow" target="_blank">Lepszy Smak</a>" podpowiada, jak najlepiej radzić sobie ze starciem imbiru. Najlepiej obrany korzeń zamrozić. Ułatwia to zarówno tarcie, jak i przechowywanie, bo imbir po prostu nie wysycha. Wymieszać składniki marynaty. Mięso pokroić w niewielkie kawałki, zalać marynatą i odstawić na co najmniej 30 minut. </div>
<div>
W tym czasie można na rozgrzanej patelni uprażyć lekko orzechy (nie jest to konieczne). Połączyć wszystkie składniki sosu oraz posiekać szczypior. </div>
<div>
Jeżeli marynata nie wsiąkła w mięso, to trzeba je odsączyć. Na patelni (jeszcze lepiej w woku) rozgrzać olej i wrzucić mięso. Smażyć 7-10 minut mieszając od czasu do czasu. Dodać orzechy oraz szczypior i zamieszać. Wlać sos (zamieszać przed wlaniem, żeby skrobia nie została na dnie) i podgrzewać mieszając przez około minutę, aż zgęstnieje i oklei kawałki kurczaka.</div>
Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-18339028395790182782012-11-23T22:35:00.000+01:002012-11-27T10:13:40.908+01:00Surówka z kalarepy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgad6md1oVWupMraQTFnZKEAvX8CsL9VeX03faS97bzAhxQOYXSEyc1vzpb6Dawehz-YXndnvZUhkcySDIUFFD8HwrYlHXrJ_wV2kLRUfZlu0lKKrIlQIAO4_Jr2PbFs5h3NqgVNz052Hs/s1600/sur%C3%B3wka+z+kalarepy.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Surówka z kalarepy" border="0" height="302" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgad6md1oVWupMraQTFnZKEAvX8CsL9VeX03faS97bzAhxQOYXSEyc1vzpb6Dawehz-YXndnvZUhkcySDIUFFD8HwrYlHXrJ_wV2kLRUfZlu0lKKrIlQIAO4_Jr2PbFs5h3NqgVNz052Hs/s400/sur%C3%B3wka+z+kalarepy.JPG" title="Surówka z kalarepy" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Muszę się przyznać, że do niedawna nie znałem innego sposobu na kalarepę niż "schrupanie". W surówce nie różni się z wyglądu niczym od rzodkwi czy białej rzepy. Jeśli zaś chodzi o smak, to różnica jest duża. Jest bardziej słodka niż ostra, łatwiej więc przekonać do niej dzieci ;) </i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki (6 porcji)</u></b>:<br />
<br />
<ul>
<li>2 kalarepy</li>
<li>2 marchewki</li>
<li>2 łyżki posiekanej natki pietruszki</li>
<li>3 łyżki jogurtu</li>
<li>1 łyżka majonezu</li>
<li>sól</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Kalarepę i marchew obrać i zetrzeć na tarce (kalarepę na dużych, marchew na małych oczkach). Wszystkie składniki połączyć ze sobą i doprawić do smaku solą.</div>
Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-59016357563657908622012-11-15T19:57:00.000+01:002012-11-16T12:09:12.184+01:00Roladki drobiowe w szynce szwarcwaldzkiej<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpwAx2HKLDwb6-dO9X_H8UDMOGHxBSwVGE7cR2XQVTxKJyAITp7FgN4J2m93V8lJ13fKGK_eMKSyj9YZb5qB9EICiRZSLjxaN4Ga8rIjXbXz7AI7MSK5A1UEmFmbELVH1yldqKhCNeJIw/s1600/roladki_drobiowe_w_szynce.JPG" imageanchor="1"><img alt="Roladki drobiowe w szynce szwarcwaldzkiej" border="0" height="188" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpwAx2HKLDwb6-dO9X_H8UDMOGHxBSwVGE7cR2XQVTxKJyAITp7FgN4J2m93V8lJ13fKGK_eMKSyj9YZb5qB9EICiRZSLjxaN4Ga8rIjXbXz7AI7MSK5A1UEmFmbELVH1yldqKhCNeJIw/s400/roladki_drobiowe_w_szynce.JPG" title="Roladki drobiowe w szynce szwarcwaldzkiej" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Takie połączenie to sposób na nadanie kurczakowi trochę innego wyrazu. Jeśli chodzi o nadzienie, to w zasadzie można użyć dowolnych ulubionych dodatków. To moje pierwsze podejście do roladek w szynce i bałem się przesadzić z aromatami. Wyszło dość minimalistycznie, ale całkiem smacznie.</i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki (8 sztuk)</u></b>:<br />
<br />
<ul>
<li>4 piersi z kurczaka</li>
<li>16 plastrów szynki szwarcwaldzkiej</li>
<li>200 g zera żółtego</li>
<li>pół czerwonej papryki</li>
<li>8 łyżeczek zielonego pesto</li>
<li>sól i pieprz</li>
</ul>
<br />
Każdą pierś przeciąć na dwa plastry. Najłatwiej to zrobić kładąc ją płasko na desce i poprowadzić nóż równolegle do deski przytrzymując jednocześnie mięso od góry. Każdy z plastrów lekko rozbić. Jedną stronę przyprawiamy solą i pieprzem. Należy uważać z ilością soli, bo szynka jest już wystarczająco słona. Przewrócić mięso i drugą stronę posmarować łyżeczką pesto. Ułożyć pasek papryki i pasek sera, a następnie zwinąć dość ciasno. Następnie ułożyć swa plastry szynki koło siebie i zawinąć w nie roladę. Tak przygotowane rolady piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 45 minut.Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-30853850201964277402012-11-07T18:42:00.002+01:002012-11-15T16:17:29.487+01:00Zupa krem z pieczarek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhADpD1f_lzF7azbrhk1R7XB6Y0jW7ZnsLnXC2kZIZORDWRBUmhk7lddKcpzj_0ZPEvApplA2A9WjyWcR7n1Ir8SExx1RgcrrTBOW6IW8rOFamf69zmpDHqRrxnvoxzw2AeYtlHi04p8MU/s1600/P9232106.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zupa krem z pieczarek" border="0" height="397" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhADpD1f_lzF7azbrhk1R7XB6Y0jW7ZnsLnXC2kZIZORDWRBUmhk7lddKcpzj_0ZPEvApplA2A9WjyWcR7n1Ir8SExx1RgcrrTBOW6IW8rOFamf69zmpDHqRrxnvoxzw2AeYtlHi04p8MU/s400/P9232106.JPG" title="Zupa krem z pieczarek" width="400" /></a></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Kremy są wbrew pozorom bardzo łatwe, dają większą swobodę i pozwalają zamaskować błędy. Nie trzeba się martwić, że warzywa nie miękną równo i trzeba dodawać je w różnych momentach. Jeżeli na przykład przeciągniemy czas gotowania zupy jarzynowej, lub chcemy ją odgrzać na następny dzień i warzywa się już ledwo trzymają, to najprościej zrobić krem ;) Jest to szczególnie przydatne w przypadku zupy z młodych jarzyn. Jesień to bardziej czas na grzyby niż młode jarzyny. Niestety leśnych grzybów zabrakło, więc do garnka trafiły pieczarki.</i></blockquote>
<br />
<b><u>Składniki (6-8 porcji)</u></b>:<br />
<br />
<ul>
<li>500 g pieczarek</li>
<li>2-3 ziemniaki</li>
<li>2 małe marchewki</li>
<li>1 l bulionu</li>
<li>1 łyżka klarowanego masła</li>
<li>70 ml śmietanki</li>
<li>2 łyżki posiekanej natki pietruszki</li>
<li>groszek ptysiowy lub grzanki (opcjonalnie)</li>
<li>sól</li>
<li>pieprz</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
<div>
Pieczarki umyć i pokroić w ćwiartki. Na patelni rozgrzać masło i wrzucić na nie pieczarki. Dusić aż do momentu odparowania całego płynu. Marchew i ziemniaki obrać i pokroić w dużą kostkę. Warzywa i pieczarki wrzucić do gorącego bulionu i całość gotować około 30 minut. Warzywa powinny być bardzo miękkie. Całość zmiksować, dodać śmietankę i doprawić do smaku solą i pieprzem. Żeby uzyskać bardziej aksamitną konsystencję można jeszcze zupę przetrzeć przez gęste sito (ja tego nie robię). Jeżeli krem wyjdzie zbyt gęsty, można dodać więcej bulionu albo przegotowanej wody. Podawać z natką pietruszki i grzankami lub groszkiem ptysiowym.</div>
Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-29122141212763929702012-10-28T21:31:00.001+01:002012-11-23T22:21:40.964+01:00Sałatka z rukolą, truskawkami i miodowo miętowym winegretem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisiUBE3A5qXDOusS-vWA8sfdk4J_jrLbYxw7aBBPu-xR7wllzkit1OamezSNsOf528WYFVsrNV6BMqKX-X3AQT_m6ulCHwPkM-QHzdrtYLuqHlqcv6qJBteQ936IjKdYqayFQwgZY9__Q/s1600/P9232114.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Sałatka z rukolą, truskawkami i miodowo miętowym winegretem" border="0" height="256" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisiUBE3A5qXDOusS-vWA8sfdk4J_jrLbYxw7aBBPu-xR7wllzkit1OamezSNsOf528WYFVsrNV6BMqKX-X3AQT_m6ulCHwPkM-QHzdrtYLuqHlqcv6qJBteQ936IjKdYqayFQwgZY9__Q/s400/P9232114.JPG" title="Sałatka z rukolą, truskawkami i miodowo miętowym winegretem" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq">
<i>Przepis na ta sałatkę wynalazła gdzieś w sieci moja żona. Niestety nie pamięta dokładnie skąd go spisała, ale znaleziony <a href="http://codzisjemymamo.blogspot.com/" rel="nofollow" target="_blank">tu</a> jest chyba najbliższy. Sałatka świetnie pachnie i jeszcze lepiej smakuje, choć pewnie nie każdemu będzie odpowiadało takie zestawienie. Ja używam do niej fety z zalewy, bo jest twardsza i nie "rozmazuje" się na warzywach. Nie można całości przygotować wcześniej niż kilkanaście minut przed podaniem, bo rukola szybko straci swoją świeżość, szczególnie po dodaniu sosu. Nie jest to jednak duży kłopot, bo całość przygotowuje się błyskawicznie. W razie kłopotów z dostępnością truskawek, można je zastąpić malinami.</i></blockquote>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<u><b>Składniki:</b></u></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<ul>
<li>3 garście rukoli</li>
<li>10 dojrzałych truskawek</li>
<li>1 łyżka posiekanego szczypiorku</li>
<li>10 czarnych oliwek</li>
<li>12 kostek sera feta</li>
</ul>
<div>
Sos</div>
<div>
<ul>
<li>3 łyżki posiekanej świeżej mięty</li>
<li>2 łyżki miodu</li>
<li>5 łyżek oliwy z oliwek</li>
<li>2 łyżki białego octu winnego</li>
<li>1 ząbek czosnku</li>
<li>sól morska</li>
<li>pieprz</li>
</ul>
<div>
<br /></div>
</div>
<div>
Czosnek przecisnąć przez praskę i wymieszać wszystkie składniki sosu. Rukolę umyć i osuszyć, a następnie ułożyć na talerzu. Następnie ułożyć pokrojone w połówki (lub w ćwiartki, jeśli są duże) truskawki. Kolejno dodać oliwki i ser oraz całość posypać szczypiorkiem. Przed samym podaniem polać całość sosem.</div>
Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-36371163840481797902012-09-04T19:56:00.002+02:002012-11-13T12:48:56.300+01:00Klopsiki wołowe w sosie pomidorowym<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG2p6ZdQjgDIs2cO_-PNV2S_Q7X6eZDLBAmeaBZzbgOTdjt8uwczOChPTX7oYJoY96jyxGUsKVtTZMgCZsNVh1VYDO14MYJAe4wTd9Pu_hqGMKewrXZxmBVR-xZkI7dw797u6gv1mFHOI/s1600/P9022040.JPG" style="font-family: Georgia, serif; font-size: 100%; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; line-height: normal;"><img alt="" border="0" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5784382751685119234" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG2p6ZdQjgDIs2cO_-PNV2S_Q7X6eZDLBAmeaBZzbgOTdjt8uwczOChPTX7oYJoY96jyxGUsKVtTZMgCZsNVh1VYDO14MYJAe4wTd9Pu_hqGMKewrXZxmBVR-xZkI7dw797u6gv1mFHOI/s400/P9022040.JPG" style="cursor: hand; cursor: pointer; display: block; height: 309px; margin: 0px auto 10px; text-align: center; width: 400px;" /></a></div><br />
<blockquote style="font-style: italic;">Klopsiki to chyba najpopularniejsza potrawa z mielonego mięsa, a jednocześnie przyrządzana na niezliczoną ilość sposobów. Ten przepis pochodzi z kuchni hiszpańskiej, a znalazłem go <a href="http://gotowanie-elzunia.blogspot.com/">tu</a>. Nie podałem go jednak tradycyjnie z ryżem, czy pieczywem, ale z polskim akcentem - kluskami na parze (akurat były w lodówce). Należy uważać, by cebula do mięsa była naprawdę drobno posiekana, ponieważ większe kawałki utrudniają formowanie kulek.</blockquote><br /><b><u>Składniki (6 porcji):</u></b><br />Klopsiki:<ul><li>700 g mielonego mięsa wołowego</li><li>1/2 cebuli</li><li>1 ząbek czosnku</li><li>2 jajka</li><li>50 g bułki tartej</li><li>25 g twardego żółtego sera (startego)</li><li>2 łyżki posiekanej natki pietruszki</li><li>oliwa do smażenia</li><li>sól i pieprz</li></ul>Sos:<ul><li>800 g pomidorów z puszki</li><li>1 cebula</li><li>1 ząbek czosnku</li><li>4 łyżki oliwy z oliwek</li><li>120 ml wytrawnego białego wina</li><li>100 ml wody</li><li>2 łyżeczki cukru pudru</li><li>sól i pieprz </li><li>natka pietruszki do podania</li></ul><br />Wszystkie składniki klopsów Wymieszać dokładnie w misce i doprawić solą i pieprzem. Formować niewielkie kulki i ułożyć na talerzu. Z tej ilości składników powinno wyjść około 40 sztuk. Całość przykryć folią spożywczą i odstawić do lodówki.
Do garnka wlać oliwę i podgrzać. na gorącą oliwę wrzucić posiekaną cebulę i wyciśnięty czosnek. Smażyć do lekkiego zrumienienia. Wlać wino i gotować aż mniej więcej połowa płynu odparuje. Dodać zmiksowane pomidory i resztę składników. Doprawić solą oraz pieprzem i dusić przez około 15 minut.
Na dużej patelni rozgrzać oliwę i wrzucić na nią klopsiki. Smażyć przez 5-7 minut przewracając co chwilę, aby równo się obsmażyły. Można to zrobić na dwie tury. Obsmażone klopsy przełożyć do sosu i dusić przez około 15 minut. Przed podaniem posypać natką pietruszki.
Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-54613731017536096552012-06-11T20:32:00.000+02:002012-06-11T20:44:34.126+02:00Focaccia z pomidorami cherry i bazylią<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_gh_HVJNRlcyp4NIrLg2Tx0pbtikFxl2qpnnZeo1uUWw6YKHDN2Te-5PBOvNdo9fkSjEZKHwcWrELDCWSP8eR04qI9HMvi2TZtdFqX2ACFkYyEUg4_ytBI-WYIQvF5iNBi69dO2TRaPU/s1600/P6021876.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_gh_HVJNRlcyp4NIrLg2Tx0pbtikFxl2qpnnZeo1uUWw6YKHDN2Te-5PBOvNdo9fkSjEZKHwcWrELDCWSP8eR04qI9HMvi2TZtdFqX2ACFkYyEUg4_ytBI-WYIQvF5iNBi69dO2TRaPU/s400/P6021876.JPG" height="300" border="0" width="400" /></a></div><br /><blockquote style="font-style: italic;">Rodzaj pieczywa drożdżowego, doprawionego różnymi dodatkami. Istnieje wiele lokalnych odmian i nazw w zależności do regionu Włoch. Stanowi doskonały dodatek do sałatek czy mięs. Spotkałem się również z focaccią podaną z oliwą, w której moczy się kawałki pieczywa. Coś jak włoski odpowiednik naszego chleba ze smalcem, podawanego jako przekąska w restauracjach typu "wiejska chata".</blockquote><br /><span style="font-weight: bold;"><u>Składniki:</u></span><br /><ul><li>30 g świeżych drożdży</li><li>450 g mąki pszennej</li><li>łyżeczka cukru</li><li>ok 300 ml ciepłej wody</li><li>2 łyżki oliwy</li><li>łyżeczka miałkiej soli</li><li>łyżka gruboziarnistej soli morskiej</li><li>pieprz czarny<br /></li><li>12 - 16 pomidorów cherry</li><li>liście świeżej bazylii</li></ul><p><br /></p><p>Przygotować zaczyn ze 120 ml wody, drożdży i cukru. Przykryć i odstawić na 10 minut w ciepłe miejsce. Przesiać mąkę i miałką sól do dużej miski. Wlać wyrośnięty zaczyn, oliwę oraz wodę i zarobić na jednolitą masę. Uformować ciasto w kulę i przenieść na oprószoną mąką stolnicę. Ciasto zagniatać starannie 8-10 minut aż będzie elastyczne i lśniące. Ugnieść ciasto w kulę, przełożyć do obszernego naczynia i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość, co zwykle trwa około 2 godzin. Po lekkim naciśnięciu powierzchni ciasta palcem wgłębienie nie powinno wypełniać się od razu - oznacza to, że ciasto wyrosło tak jak trzeba. Natłuścić lekko oliwą formę do pieczenia (okrągła blacha albo tortownica o średnicy 28-30 cm). Wyrośnięte ciasto przenieść z powrotem na stolnicę i ponownie krótko zagnieść (1-2 minuty). Nałożyć ciasto na blachę i równomiernie rozgnieść. Przybrać połówkami pomidorów (miąższem do góry) i wcisnąć je lekko w ciasto. Skropić oliwą oraz posypać solą morską i pieprzem. Piec 20-25 minut, aż wyrośnie i stanie się złotobrązowa. Podawać na ciepło, przybrane liśćmi bazylii.<br /></p>Michałhttp://www.blogger.com/profile/12756027187529983193noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-65845813605160709202012-06-04T20:47:00.001+02:002012-06-05T10:24:38.735+02:00Tortilla z łososiem, jajkiem i rukolą<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDNFdapK_W_zmOIcDOiyPefQyy-FFPgxOs-fBjsT92RdjKRIStIUdZGVeYiE7f0wNY-hYXq3ggZeKijGVcuqDrzS4vL7ET-HyQqJkSKIYuWEUUzD1q765p1RrJ4ibseSuiKmawchWPKOY/s1600/P6031882.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="258" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDNFdapK_W_zmOIcDOiyPefQyy-FFPgxOs-fBjsT92RdjKRIStIUdZGVeYiE7f0wNY-hYXq3ggZeKijGVcuqDrzS4vL7ET-HyQqJkSKIYuWEUUzD1q765p1RrJ4ibseSuiKmawchWPKOY/s400/P6031882.JPG" width="400" /></a></div><br />
<blockquote class="tr_bq"><i>Przepis znalazłem na blogu "<a href="http://breakfast.blox.pl/html" target="_blank">Breakfast</a>". Od razu spodobało mi się połączenie łososia, jajka i chrzanu. Wypróbowałem przy pierwszej okazji i wyszło całkiem nieźle. Przygotowanie jest na tyle proste i szybkie, że można z tym zdążyć w przerwie meczu ;)</i></blockquote><br />
<u><b>Składniki (6 sztuk):</b></u><br />
<ul><li>6 gotowych placków tortilli (małe)</li>
<li>200 g wędzonego łososia</li>
<li>6 jajek</li>
<li>rukola </li>
<li>2 czubate łyżeczki chrzanu</li>
<li>4 łyżki jogurtu naturalnego</li>
<li>sól i pieprz (ew. chilli)</li>
</ul>Jajka ugotować na twardo, ostudzić, obrać i pokroić na plastry. Jogurt wymieszać z chrzanem i doprawić do smaku solą i pieprzem. Można dodać chilli, ale ja zrezygnowałem, bo byłoby za ostre dla trzylatka. Tortille posmarować sosem, rozłożyć na nich rukolę, plastry łososia i jaka. Zwinąć i grillować kilka minut z każdej strony. Ja podgrzałem je na suchej patelni teflonowej.Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-48590175100628357402012-05-30T20:17:00.005+02:002012-06-03T21:05:52.930+02:00Mini frittata szparagowa z szynką parmeńską i parmezanem<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjniSCLTU5RnqAViNI4dE0u2gAu2qOyHyYJ3qARotl_ROEGIAv7Bfd00ZbQ_SZ-bimEzbrRYzz8fvZXkJJ-poJuy579K9vn1ub2ka16xEP5KGRe6NxVsbVGgPu4nYfTCmbxvkuWWMJfziE/s1600/P5301870.JPG"><img alt="" border="0" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5748403710755534482" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjniSCLTU5RnqAViNI4dE0u2gAu2qOyHyYJ3qARotl_ROEGIAv7Bfd00ZbQ_SZ-bimEzbrRYzz8fvZXkJJ-poJuy579K9vn1ub2ka16xEP5KGRe6NxVsbVGgPu4nYfTCmbxvkuWWMJfziE/s400/P5301870.JPG" style="cursor: hand; cursor: pointer; display: block; height: 208px; margin: 0px auto 10px; text-align: center; width: 400px;" /></a><br />
<blockquote style="font-style: italic;">Przepis przeleżał u mnie na TODO-liście od zeszłego sezonu. Lista składników zapowiadała niezły efekt, więc jak tylko pojawiły się szparagi, postanowiłem wypróbować. Efekt jest naprawdę niezły. W domu unosi się zapach parmezanu i szynki. Ze względu na swoje rozmiary zapiekanki mogą stanowić zarówno główne danie, jak i przekąskę czy przystawkę. Jeżeli nie mamy form do muffinów, to spokojnie możemy użyć małych naczyń żaroodpornych (np. kokilek). Przepis pochodzi z bloga "<a href="http://lepszysmak.wordpress.com/">Lepszy Smak</a>".</blockquote><br />
<span style="font-weight: bold;"><u>Składniki (6 sztuk):</u></span><br />
<ul><li>6 plastrów szynki parmeńskiej lub podobnej (u mnie szwarcwaldzka)</li>
<li>1/2 cebuli</li>
<li>6 sztuk zielonych szparagów</li>
<li>3 jajka</li>
<li>50 ml mleka</li>
<li>40 g tartego parmezanu</li>
<li>pieprz</li>
<li>oliwa</li>
</ul><br />
<br />
Szparagi umyć, odciąć ewentualnie zbyt twarde końcówki i wyrzucić. Odciąć główki (ok 4 cm), a resztę pokroić w centymetrowe kawałki. Główki wrzucić do wrzącej wody i gotować 3 minuty. Po tym czasie od razy odcedzić, zalać zimną wodą i odstawić. Cebulę pokroić w drobną kostkę. Na patelni rozgrzać łyżkę oliwy i zeszklić cebulę. Dodać szparagi i smażyć całość przez 6 minut. Doprawić pieprzem, a następnie zdjąć z ognia i odstawić, aby ostygły. Piec rozgrzać do 180 stopni. Formę do muffinów wysmarować oliwą i każde wgłębienie wyłożyć dokładnie plastrem szynki. Nałożyć po równej porcji szparagów z cebulą. Jajka ubić z mlekiem, odrobiną pieprzu i 3/4 parmezanu. Zalać foremki masą. Na wierzchu ułożyć po główce szparaga i posypać resztą parmezanu. Piec 20-25 minut aż frittaty uniosą się i zarumienią. Po wyjęciu z pieca odczekać 10 minut przed wyjęciem ich z formy. UWAGA: nie solić ani masy jajecznej, ani smażonych szparagów - parmezan i szynka są wystarczająco słone.Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-89418124028825351522012-05-07T19:54:00.005+02:002012-05-08T09:49:43.078+02:00Klopsiki w sosie koperkowym<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-EQ7DJBlDgiokU1MNr7cyg_JWwCDCEwcgeJWz6hEw_shVLY-fHMeluJgu8X2W0LXb-CRgthbbhlhepiuo7Eiw7Gz0esXbP_ylAwWdo1Zqbz2SfEg3JjHDDCeiXVmhZ5tRKwBvD-6mIXU/s1600/P4171747.JPG"><img style="display:block; margin:0px auto 10px; text-align:center;cursor:pointer; cursor:hand;width: 400px; height: 229px;" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-EQ7DJBlDgiokU1MNr7cyg_JWwCDCEwcgeJWz6hEw_shVLY-fHMeluJgu8X2W0LXb-CRgthbbhlhepiuo7Eiw7Gz0esXbP_ylAwWdo1Zqbz2SfEg3JjHDDCeiXVmhZ5tRKwBvD-6mIXU/s400/P4171747.JPG" alt="" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5739853119333808594" border="0" /></a><br /><div style="text-align: left;"><blockquote class="tr_bq"><i>Mam wrażenie, że pulpety kojarzą się większości ludzi, którzy nie gotują regularnie z gotowym daniem kupionym w słoiku. Tymczasem ich przygotowanie jest prostsze niż przyrządzenie kotletów mielonych. Stanowią one dużo delikatniejszą alternatywę dla smażonego kotleta, a zmieniając jedynie smak sosu, można przygotować w ten sam sposób kilka, jeśli nie kilkanaście dań. Danie z sosem łatwiej jest też odgrzać, jeśli nie używa się mikrofali.</i></blockquote></div><br /><u><b>Składniki (8 porcji)</b></u>:<br /><ul><li>800 g mielonego mięsa z indyka (może być wieprzowina lub kurczak)</li><li>1 l bulionu </li><li>120 ml bułki tartej</li><li>120 ml mleka</li><li>2 małe jajka</li><li>pęczek koperku</li><li>100 ml śmietanki </li><li>ok 200 g mąki</li><li>sól i pieprz </li></ul><br />Bułkę zalać mlekiem i odstawić na 10 minut by spęczniała. Po tym czasie dodać ją do mięsa wraz z jajkami. Całość dokładnie wymieszać i doprawić solą i pieprzem. Na tą ilość mięsa mniej więcej dwie płaskie łyżeczki soli i niecała łyżeczka pieprzu, ale ja zawsze próbuję. Zagotować bulion, a mąkę wysypać na talerz. Z mięsa formować pulpety, obtaczać je w mące i wrzucać do gotującego się bulionu. Gotować 15-20 minut na wolnym ogniu (wieprzowe 5 minut dłużej). Dodać śmietanę i posiekany koperek. Całość gotować jeszcze przez minutę. Jeżeli sos jest zbyt rzadki, wystarczy rozprowadzić jedną lub dwie łyżki mąki w niewielkiej ilości zimnej wody i wlać do sosu mieszając energicznie, aż zgęstnieje. Ja podaję przeważnie gotowe pulpety z ziemniakami lub kaszą.Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-29086227700561081952012-03-22T21:07:00.001+01:002012-03-22T21:21:18.746+01:00Tagliatelle z porem i szynką<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4_jaog88KIN3Kpe8o83KrgFVkAVzhW86zWu6NQpBtua72ZHbF-B8Lf5z06IV62994Wnwox6ySazXzCTUCHwn3FQvy9whxsyu6U0eMAuBmIW0vCs0Urhv6F7w8y-vGdsvWhSAnhxdT75I/s1600/P3171677.JPG"><img alt="" border="0" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5722794093062986226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4_jaog88KIN3Kpe8o83KrgFVkAVzhW86zWu6NQpBtua72ZHbF-B8Lf5z06IV62994Wnwox6ySazXzCTUCHwn3FQvy9whxsyu6U0eMAuBmIW0vCs0Urhv6F7w8y-vGdsvWhSAnhxdT75I/s400/P3171677.JPG" style="cursor: hand; cursor: pointer; display: block; height: 240px; margin: 0px auto 10px; text-align: center; width: 400px;" /><span style="font-weight: bold;"><u><br /></u></span></a><br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Szybki i prosty makaron. Wbrew temu co można by sądzić po porach z cebulą jest delikatny i lekko słodki. Idealnie komponuje się z sałatą z winegretem. </i></blockquote>
<span style="font-weight: bold;"><u><br /></u></span><br />
<span style="font-weight: bold;"><u>Składniki (4-6 porcji):</u></span><span style="font-weight: bold;"><u><br /></u></span><br />
<ul>
<li>2 średniej wielkości pory</li>
<li>1 nieduża cebula</li>
<li>50 g masła</li>
<li>200 g słodkiej śmietanki</li>
<li>250 ml bulionu</li>
<li>200 g chudej szynki</li>
<li>120 g twardego sera</li>
<li>500 g makaronu tagliatelle</li>
<li>sól i pieprz</li>
</ul>
<br />
Pora
pokroić w plasterki i dokładnie przepłukać. Cebulę pokroić w kostkę.
Ser zetrzeć na tarce. Makaron ugotować zgodnie z instrukcją na
opakowaniu. Na patelni rozgrzać masło i wrzucić pokrojone warzywa.
Podsmażyć przez chwilę i dodać bulion. Doprawić solą i pieprzem do smaku
i dusić do momentu aż warzywa będą miękkie i większość płynu odparuje.
Dodać pokrojoną w kostkę szynkę oraz śmietanę. Dusić jeszcze przez
minutę ciągle mieszając. Dodać garść sera i makaron. Wymieszać i od razu
podawać posypane resztą sera.Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-4861357211254521542012-02-26T22:22:00.000+01:002012-02-26T22:22:09.371+01:00Sernik na zimno a'la cassate<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvef7rxulezmD3mW1EXxbl8xBMfirhOR049RwXnU1NSBJaVjxOU4oXyMejXMEMZtMrNNh9PACikCpq7EHiCyaG6qBg1k1LeyfMLGNRkcUtRRV754WnpHXWj_ze4o28_OFRm8ohYrV1QVg/s1600/P2261673.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvef7rxulezmD3mW1EXxbl8xBMfirhOR049RwXnU1NSBJaVjxOU4oXyMejXMEMZtMrNNh9PACikCpq7EHiCyaG6qBg1k1LeyfMLGNRkcUtRRV754WnpHXWj_ze4o28_OFRm8ohYrV1QVg/s400/P2261673.JPG" width="400" /></a></div><br />
<blockquote class="tr_bq"><i>Sernik na zimno w takiej formie zawsze przygotowywała moja babcia. Jest to chyba najprostszy przepis na deser (w zasadzie można go przygotować z dwóch składników). Zamiast w tortownicy, można go przygotować w pucharkach do deserów, czy szerokich szklankach.</i></blockquote><br />
<u><b>Składniki:</b></u><br />
<ul><li>4 opakowania serka homogenizowanego waniliowego (po 250g)<b> </b></li>
<li>5 opakowań galaretki w różnych kolorach</li>
<li>kilka garści ulubionych owoców (oprócz kiwi i ananasa)</li>
</ul><br />
Opakowanie galaretki rozpuścić w 250 mililitrach wrzątku. Kiedy się już dobrze rozmiesza dodać opakowanie serka i mieszać aż do uzyskania gładkiej konsystencji. Przelać masę do tortownicy i wstawić do lodówki na około 30 minut. Kiedy masa się zetnie, przygotować analogicznie kolejną warstwę. Po wylaniu ostatniej warstwy z serkiem rozpuścić pozostawioną galaretkę w 500 mililitrach wrzątku i odstawić do ostygnięcia. Kiedy galaretka będzie już letnia, wyłożyć owoce na wierzch ciasta i zalać galaretką. Jeżeli używamy owoców mrożonych, to nie rozmrażamy ich przed zalaniem. Unikniemy w ten sposób puszczenia przez nie soku.Michałhttp://www.blogger.com/profile/12756027187529983193noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-43188520578819498552012-01-31T20:31:00.003+01:002012-02-01T09:56:04.584+01:00Quesadilla<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm0_uRNpc09OHnsCEvOOUdyAo0dslowYs_7_haf-DIsj7XH22iBRrBdTFM1uMv5sGFkMhb2uV_2483Yxe_tmq3R__OH633X5U3z9GIPdhyphenhyphenNCTzVF4BhhbQL7G7GRRNFL6zEXwCUaGoB98/s1600/P1291666.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="218" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm0_uRNpc09OHnsCEvOOUdyAo0dslowYs_7_haf-DIsj7XH22iBRrBdTFM1uMv5sGFkMhb2uV_2483Yxe_tmq3R__OH633X5U3z9GIPdhyphenhyphenNCTzVF4BhhbQL7G7GRRNFL6zEXwCUaGoB98/s400/P1291666.JPG" width="400" /></a></div><br />
Danie kuchni meksykańskiej. Oryginalnie kukurydziane tortille przekłada się serem. Mi się nie udało dostać i zastąpiłem je plackami pszennymi. W różnych wersjach występuje cały wachlarz dodatków takich jak grzyby, papryczki jalapeno, kiełbasa chorizo itd. Ja przetestowałem dwie wersje i bardziej do gustu przypadła mi ta z pieczarkami.<br />
<br />
<u><b>Składniki:</b></u><br />
<u> Wersja z pomidorami:</u><br />
<ul><li>6 małych lub 4 duże placki tortilli</li>
<li>200 g tartego żółtego sera</li>
<li>2 nieduże pomidory</li>
<li>100 g szynki</li>
<li>1 ostra papryczka </li>
</ul><u>Wersja z pieczarkami:</u><br />
<ul><li>6 małych lub 4 duże placki tortilli</li>
<li>200 g tartego żółtego sera</li>
<li>3 duże pieczarki</li>
<li>łyżeczka posiekanej natki pietruszki</li>
<li>100 g kiełbasy chorizo (lub innej dobrze przyprawionej)</li>
</ul><br />
<b>Wersja z pomidorami</b><br />
Na połowie placków ułożyć pokrojone w plastry pomidory. Posypać pokrojoną w drobne kawałki szynką oraz tartym serem. Na serze rozłożyć pokrojoną w plastry papryczkę. Każdy z placków przykryć drugim i dokładnie przycisnąć.<br />
<br />
<b>Wersja z pieczarkami</b><br />
Na połowie placków ułożyć pokrojone w cienkie plastry lub starte na tarce pieczarki wymieszane z natką pietruszki. Następnie rozsypać pokrojoną w cienkie plastry kiełbasę i ser. Każdy z placków przykryć drugim i dokładnie przycisnąć.<br />
<br />
Tak przygotowane placki piec 12-15 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni. Najlepiej piec na ruszcie, tak aby placki równo się przypiekły. Placki powinny zrobić się lekko chrupiące, a ser roztopić. Nie powinny się zbytnio przyrumienić. Po upieczeniu wyjąć razem z rusztem i lekko przestudzić. Pokroić w kawałki i od razu podawać.Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-81840920758129975872012-01-17T21:16:00.000+01:002012-01-17T21:16:33.948+01:00Kurczak generała Tso<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnzd2BRSGsvLj2P_EjrzyVWg22NGvBf-cj8x2ONNXW_TqLcvURQ5JUx5kWxq3hYOleGI2UK2hovLgxc5b1ayyJR0QQ5Rntippr885N4bpaNaPKVRa-CCwoDiQoM0o6au_ANxxSqA2OZto/s1600/P1141654.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="235" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnzd2BRSGsvLj2P_EjrzyVWg22NGvBf-cj8x2ONNXW_TqLcvURQ5JUx5kWxq3hYOleGI2UK2hovLgxc5b1ayyJR0QQ5Rntippr885N4bpaNaPKVRa-CCwoDiQoM0o6au_ANxxSqA2OZto/s400/P1141654.JPG" width="400" /></a></div><br />
<blockquote class="tr_bq"><i>Potrawa wymyślona w Stanach Zjednoczonych przez chińskiego imigranta . W Chinach jest nieznana, za to w Ameryce uznawana jest za klasykę chińskich restauracji. Nie ma też nic wspólnego z tajemniczym generałem. Słodko ostry smak ma nawiązywać do smaków kuchni prowincji Hunan. Podawana jest zawsze z ryżem i brokułami. Niespecjalnie nadaje się do ponownego odgrzania, nie ma porównania z podawaną na świeżo.</i></blockquote><br />
<u><b>Składniki (4 porcje):</b></u><br />
Mięso:<br />
<ul><li>500 g mięsa z kurczaka (udka lub piersi)</li>
<li>1 łyżka jasnego sosu sojowego</li>
<li>1 łyżka oleju sezamowego</li>
<li>1 jajko</li>
<li>1 łyżka skrobi kukurydzianej (ew. ziemniaczanej, ale nie mąki kukurydzianej)</li>
<li>1/2 łyżeczki pieprzu</li>
<li> olej do smażenia</li>
</ul>Sos: <br />
<ul><li>2 łyżki ciemnego sosu sojowego</li>
<li>1 łyżka octu ryżowego</li>
<li>1 łyżka brązowego cukru</li>
<li>3 łyżki bulionu lub wody</li>
<li>3 cm kawałek imbiru</li>
<li>4 ząbki czosnku</li>
<li>2 łyżeczki skrobi kukurydzianej</li>
<li>2-3 papryczki chilli (mogą być marynowane)</li>
<li>pęczek dymki </li>
<li>2 łyżki oleju</li>
</ul>Dodatkowo: <br />
<ul><li>ryż</li>
<li>brokuł</li>
</ul><br />
Kurczaka umyć, oczyścić i pokroić w kostkę. Wymieszać wszystkie składniki marynaty (oprócz oleju) i dodać mięso. Odstawić na 10 minut. W tym czasie można przygotować sos. Imbir zetrzeć na tarce, czosnek przecisnąć i wymieszać z resztą składników oprócz papryczek, dymki i oleju. Papryczki pokroić w plastry. Dymkę pokroić w kostkę, a szczypior w około 2 cm kawałki. <br />
<br />
Na patelni (lub w woku) rozgrzać olej. Powinno go być tyle, by kawałki kurczaka po wrzuceniu były przykryte do 3/4 wysokości. Smażyć mięso z obu stron na złoty kolor. Marynata powinna utworzyć skorupkę. Mięso należy smażyć partiami, tak aby się nie posklejało. Usmażone kawałki osączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.W tym samym czasie można ugotować ryż i brokuły.<br />
<br />
Na czystej patelni rozgrzać 2 łyżki oleju. Wrzucić paprykę oraz dymkę i smażyć przez minutę, po czym dodać mięso i zalać sosem. Całość smażyć jeszcze przez chwilę aż sos zgęstnieje. Podawać od razu z ryżem i brokułami.Michałhttp://www.blogger.com/profile/12756027187529983193noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-77940521190085477112012-01-10T20:53:00.005+01:002012-01-10T21:25:41.033+01:00Krewetki smażone<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_DlADNk6_9SnMOYxpm_topg9wm9AibHiGJaXnFRE3WTYt9J_2BEoVpgIRs-FE0CbFbSNbmltdAyXbUcISKdLADltttOHfdBNKp-wvX-RTyKrW-j3Wppdt5uWJeu_8Q1Fr1ZcVDNPx9xo/s1600/P1071647.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="206" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_DlADNk6_9SnMOYxpm_topg9wm9AibHiGJaXnFRE3WTYt9J_2BEoVpgIRs-FE0CbFbSNbmltdAyXbUcISKdLADltttOHfdBNKp-wvX-RTyKrW-j3Wppdt5uWJeu_8Q1Fr1ZcVDNPx9xo/s400/P1071647.JPG" width="400" /></a></div><span id="goog_1748240357"></span><span id="goog_1748240358"></span><br />
<blockquote class="tr_bq"><i>To jedno z tych</i><i> dań, które się albo uwielbia, albo się nie rozumie jak można coś takiego jeść. Ja należę do tych pierwszych. Jednocześnie jest to chyba najbardziej popularny sposób przyrządzenia krewetek. To było moje drugie samodzielne podejście i tym razem się udało. Za pierwszym razem krewetki smażyły się za długo i niestety nie zachwyciły. Tym razem wyszły rewelacyjnie. Zapach masła z czosnkiem i pietruszką rozchodził się jeszcze długo po tym jak krewetki zniknęły z talerza</i>.</blockquote><br />
<u><b>Składniki (2 porcje):</b></u><br />
<ul><li>200 g różowych krewetek (u mnie mrożone Black Tiger)</li>
<li>50 g masła</li>
<li>2 łyżki natki pietruszki</li>
<li>2-3 ząbki czosnku</li>
<li>ostra papryka (najlepiej świeża, ale suszona też się nadaje - ilość wedle gustu)</li>
<li>sól</li>
</ul><br />
Krewetki rozmrozić i osączyć na papierowym ręczniku. Na patelni rozgrzać masło. Następnie dodać do masła posiekany drobno czosnek, natkę pietruszki i paprykę. Po około minucie dodać krewetki. Całość smażyć na dość mocnym ogniu przez 3 minuty ciągle mieszając (przy dłuższym smażeniu krewetki zrobią się "gumowe"). Posypać szczyptą soli, wymieszać i od razu podawać. Mi najbardziej smakują z bagietką.Michałhttp://www.blogger.com/profile/12756027187529983193noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1160688723554194477.post-2508195596862646242012-01-03T19:55:00.007+01:002012-01-04T14:01:53.248+01:00Rolada kokosowa<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRRTdSxVb3L4psolUXpBgzfsB1tvFz9f2uK-Zu2-UDVnsi6oMm6evOxibIhcURoni2_DXir0P_w0xRBBOOW_HQyWlBBzxPHQYI9-Gs1yyH0gNL6EEnP18X7obDxjr1Ga0GvDMoNHRde7g/s1600/PC161631.JPG"><img alt="" border="0" height="300" id="BLOGGER_PHOTO_ID_5693474907968668482" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRRTdSxVb3L4psolUXpBgzfsB1tvFz9f2uK-Zu2-UDVnsi6oMm6evOxibIhcURoni2_DXir0P_w0xRBBOOW_HQyWlBBzxPHQYI9-Gs1yyH0gNL6EEnP18X7obDxjr1Ga0GvDMoNHRde7g/s400/PC161631.JPG" style="display: block; height: 300px; margin: 0px auto 10px; text-align: center; width: 400px;" width="400" /></a><br />
<br />
<blockquote class="tr_bq"><i>Przepis dostałem od Kasi po tym, jak uraczyła nas taką roladą w pracy. Przepis nie jest zbyt skomplikowany. Nie można tylko zbyt długo zwlekać z rozwałkowaniem ciemnej masy, bo dość szybko twardnieje. Rolada ciekawie prezentuje się po przekrojeniu i jest bardzo słodka.</i></blockquote><br />
<u><b>Składniki:</b></u><br />
<ul><li>300 g herbatników</li>
<li>2 łyżeczki kakao</li>
<li>120 g cukru</li>
<li>150 g cukru pudru</li>
<li>150 g masła</li>
<li>150 g wiórków kokosowych</li>
</ul><br />
Herbatniki zmielić w mikserze. Dodać kakao i rozpuszczony w niewielkiej ilości gorącej wody cukier (cukier wsypać do szklanki i uzupełnić wodą do połowy szklanki). Wodę z cukrem wlać do herbatników i dodać łyżkę masła. Całość wyrobić na jednolitą plastyczną masę i odstawić pod przykryciem. Resztę masła wymieszać dokładnie z cukrem pudrem i wiórkami. Czarną masę rozwałkować na papierze w cienki prostokąt. Położyć białą masę na czarnej i zwinąć. Całość zawinąć w papier i włożyć na przynajmniej dwie godziny do lodówki.Michałhttp://www.blogger.com/profile/13219260205375682395noreply@blogger.com12