Przepis znalazłem na blogu Kuchnia Agaty. Zaciekawiło mnie bardzo użycie coli do sosu i muszę przyznać, że wyszło całkiem przyjemnie. Nie domyśliłbym się po smaku, że to była baza dla glazury. Mięso bez skóry prezentuje się moim zdaniem trochę lepiej, szczególnie po dwóch godzinach duszenia. Miałem obawy, czy po takim czasie kurczak się nie rozpadnie, ale pozostał w całości.
Składniki (5 porcji):
- 10 pałek z kurczaka
- 350 ml coca-coli
- 3 ząbki czosnku
- 1/4 szklanki sosu sojowego
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 2 listki laurowe
- 1/4 łyżeczki mielonego imbiru
- 1/2 łyżeczki przyprawy 'pięć smaków'
- ok 1/3 łyżeczki cayene
- 2 łyżki oleju
Mięso umyć i zdjąć z niego skórę i nakłuć ostrym nożem. Na patelni rozgrzać olej i obsmażyć na nim mięso na złoty kolor. Zdjąć mięso z patelni i włożyć na nią wszystkie składniki sosu. Wymieszać dokładnie i dodać z powrotem mięso. Całość dusić na średnim ogniu, obracając co jakiś czas, przez około 2 godziny. Sos powinien prawie całkiem odparować i zrobić się kleisty i gęsty. Pod koniec należy uważać, by sos się nie przypalił.