Najpopularniejsza chyba wersja lasagne. Wywodząca się (jak większość makaronów) z kuchni włoskiej. Łatwa i szybka w przygotowaniu. Dobrze komponuje się z każdą lekką sałatką. Według mnie najlepiej podawać ja po kilkunastu minutach kiedy trochę ostygnie i stężeje. Trzeba też pamiętać, że makaron nie jest przyprawiany i w związku z tym trzeba trochę bardziej posolić szpinak i beszamel.
Składniki:
- Opakowanie makaronu lasagne
- 2 opakowania mrożonego rozdrobnionego szpinaku (po ok 500 g)
- 2-3 ząbki czosnku
- pół szklanki mleka
- 2 nieduże pomidory
- ok 300 g startego żółtego sera
- porcja beszamelu
- sól, pieprz
Szpinak wcześniej rozmrozić. Pomidory sparzyć i obrać ze skóry. Szpinak włożyć do garnka i zagotować. Gotować chwilę na wolnym ogni żeby odparować nadmiar wody. Dodać rozgnieciony czosnek oraz mleko i gotować około 10 minut. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Na blachę układać kolejne warstwy makaronu, przykrywając każdą cienką warstwą szpinaku i beszamelu. Na ostatnią warstwę sosów zamiast makaronu ułożyć ser i plastry pomidorów. Włożyć do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni (jeżeli używamy termoobiegu, to nie trzeba rozgrzewać wcześniej piekarnika). Piec około 40 minut, aż ser zacznie się delikatnie przyrumieniać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz